poniedziałek, 14 listopada 2011

Zoo...

4 kwiecień 2011

Wczoraj wykorzystaliśmy wiosenny dzień na pójście z Antosią do ZOO. To nic, że główną atrakcją dnia dla Kruszki były jej własne buty, którymi nigdy wcześniej nie była tak zaabsorbowana :D. Widziała lamy, osły, małpy, gady no i oczywiście kozy :D Kozę uderzyła w nos, osła nakarmiła sianem :) Zaliczyliśmy nawet plac zabaw i zjeżdżalnię, z której Tosia skorzystała :) Dzień w 100% udany.


Moja córeczka od tygodnia czasu śpi już w swoim pokoju :) Wcześniej łóżeczko było u Nas, no ale kiedyś wszystko się kończy :P Z ciężkim sercem wynieśliśmy łóżeczko do jej królestwa :) Na całe szczęście nadal przesypia na noce i średni czas jej snu wynosi 9-10 godzin :) Tosia zaczyna teraz przygodę z raczkowaniem :) Jak narazie jej sposób przemieszczania się kończy na czołganiu (zabawnie wygląda) po podłodzę, ale coraz częściej unosi pupę ku górze i wie po co są kolana :) Siedzi już sama bez podpierania lecz na samodzielne siedzenie jeszcze sobie troszkę poczekamy. No i zębów jak nie było tak jeszcze nie ma :D Chociaż jest cień nadziei... na dolnym dziońśle w miejscu jedynek zaczyna pojawiać się kolor biały. Poza tym je już obiadki, które jej ugotuje choć jeszcze niezastępuje jej to mleka popołudniowego :D Włosy ma coraz dłuższe ubrania ma coraz mniejsze he he :D Waży 8800g i mierzy 76cm :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz