poniedziałek, 14 listopada 2011

Smutny powrót do Poznania...

21 marzec 2010

Wróciłam niestety...

Po dwóch tygodniach odpoczynku od wrednych teściów... Niestety wróciłam do domu wariatów :P. No i znowu się zaczęło, zabawianie córki w trakcie kiedy chciała sobie pospać (skończyło się to oczywiście płaczem Tosi...). Gdy ja się z nią bawię to teściowa robi wszystko, żeby Tosia na nią patrzyła a sama się z nią nie pobawi... Wyrywanie mi dziecka z rąk... Do nich nie dociera, że to jest MOJE dziecko a ich WNUCZKA. Ciężko mi mieszkać z ludzmi, których nie darze jakąkolwiek sympatią. Z ich zachowania wniskuję, że niepotrafią docenić tego, że mają wnuczkę na codzień... Ciągle tylko słyszę, bo ktoś tam mówił to, bo ja robiłam inaczej, za cieńko ją ubierasz (w domu 23 stopni...) ble ble ble... Powoli mam dosyć udawania, że wszystko jest wporządku... Teściowa zachowuje się tak jakby Toisia nie była moją córką tylko jej!!! I nie dociera do tej kobiety, że jeśli mówię NIE to znaczy NIE. I to nie jest tak, że ja niereaguje, problem tkwi w tym, że oni udaja, że tego niesłyszą... Jestem na spacerze z Tosią ok.3 godzin to już dzwonią, gdzie jestem, co robię i że mam wracać :D ha ha Powiedziałam im, że jestem dorosłą osobą i nie będę się im tłumaczyła kiedy i gdzie idę. Zaprasza koleżanki i potem mi mówi, że ona chciała pokazać Tosię a ja poszłam z nią na spacer :D Twierdzi, że jak było -5 stopni to powinnam siedzieć w domu z dzieckiem a nie na spacery chozić, bo się przeziębi :D TRUDNO BYĆ SZCZĘŚLIWĄ KOBIETĄ MAJĄC TEŚCIÓW ZBYT BLISKO!!!!!!!!

Najgorsze jest to, że prócz mojego Mateusza nie mam tu nikogo bliskiego. Nie mam z kim pogadać, komu się wyżalić... Nie mam tutaj nawet żadnych znajomych (nie liczę znajomych mojego Mateusza, bo przecież nie będę z nimi rozmawiała na swoje prywatne tematy :P ), a więc wszem i wobec jestem tuitaj SAMA z Moją kochaną Tosią. Zbliża się wiosna, więc może poznam jakąś mamę z bobasem i wkońcu będę miała jakąś bratnią duszę... Koniec rozczulania :P



Moja kochana córeczka coraz sprawniej siada bez podparcia jej rekord to ok. 5 minut :) Jestem taka szczęśliwa, że jest radosną i zdrową dziewczynką :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz